środa, 1 kwietnia 2009

Battlefield 1943 - gameplay

W internecie panuje szaleństwo związane z pojawieniem się trzech oficjalnych screenów z Battlefield'a 1943. Można je znaleźć na wszystkich serwisach, typu onet itp, w skrócie - wszędzie - więc nie będziemy sobie nimi zawracali głowy - tym bardziej, że są liche i nie wnoszą nic nowego do tematu.

Przyjrzymy się za to bliżej jednemu z filmików znalezionych na jutubie, przedstawiających rozgrywkę na mapie Iwo Jima.



Pierwsze co rzuca się w oczy, to mniej komiksowa grafika gry. W odpowiedzi na liczne krytyczne komentarze fanów, postanowiono nie przesadzać z bajkowością w nowym Battlefield'zie i obniżono ogólną saturację kolorów. Z wypowiedzi jednego z twórców wynika, że zmodyfikowano w ten sposób tylko jedną mapę - Iwo Jima. Tak czy siak, wygląda to dużo lepiej i nie powinno odrzucić zbytnio fanów poprzednich części.

Kolejny plus to system drużyn. Po kiepskim podejściu do sprawy w Battlefield Bad Company, twórcy wracają do systemu znanego z Battlefield 2, co mnie osobiście, jako wielkiego fana BF2, bardzo cieszy :) Jako czołgistę, cieszy mnie z kolei sposób jazdy czołgiem w BF1943. W końcu jest tak, jak powinno być - wsiadasz i jedziesz. Las, płot, wysoka trawa nie stanowią już przeszkody. Nie wiem, czy jest to bardziej czy mniej realistyczne - w końcu z dwustuletnim dębem i czołg miałby problemy, na pewno jednak jazda czołgiem będzie mniej frustrująca i bardziej radosna niż w poprzednich częściach Battlefielda - np. niż w dwójce, gdzie rozpędzony czołg potrafił odbić się od drzewa.. Nie wspominając, o wybuchaniu pojazdu, kiedy w odpowiedni sposób nadziewał się na kant tekstury małej, metalowej barierki...

Z drugiej strony - mamy w nowym BF-ie samoloty odbijające się od budynków i lecące z powrotem do góry. Gdzie tu konsekwencja? Fakt, pan w filmiku zauważa, że BF1943 to tylko gra arcade (zresztą wyłącznie do ściągnięcia z netu jako 'downloadable content'), ale skoro czołgi łamią drzewa, samoloty powinny przyzwoicie się rozwalać o grunt. Jedyne co znajduje na wytłumaczenie takiego stanu rzeczy, to poprawność polityczna twórców - unikają w ten sposób przedstawiania w grze japońskich pilotów-samobójców, za których ostro mogłoby sie oberwać od opinii publicznej. Z drugiej strony, zjawisko C4 + jeep, znane jako 'jihad driver' lub po prostu 'jeep samobójca', dalej jest możliwe i radośnie stosowane na poprzednich filmikach.
W sumie dobrze, że chociaż tyle z niepoprawności politycznej w grze zostało :)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz